wtorek, 17 maja 2016

Event Ninja

Był pomysł bym powiedziała swoje zdanie na temat eventu. Ba! Nawet zaczęłam post szykować. Jednak zbyt długo zwlekałam i w sumie już nie ma sensu wspominać o eventach minionych. Zacznę więc od tego eventu.

Dam kilka wskazówek, napiszę co uważam na temat eventu pod różnymi aspektami. To zaczynamy zabawę!

Pomysł/Oryginalność:
Mapa wprowadza w klimat. Czujesz jakbyś trenował bycie ninją. Każda mysz ma przyczepioną skorupę żółwia na grzbiet przez co nie możemy skakać. Jest dobrze wyjaśnione utrudnienie. Zadanie wydaje się proste, bo trzeba zdobyć tylko zwój. Ważne jest by współpracować ze sobą i pomagać jak to tylko możliwe szamanowi, który buduje nam ścieżkę do upragnionego celu.

Trudność:
Dla starych wyjadaczy to nie problem. Wystarczy trochę się pomęczyć i mieć na mapie dobrego szamana, który w miarę się ogarnia.
Dla nowych myszy jest to prawie nie do przejścia. Są takie pułapki w które nowe myszki zaraz wpadają. Jeszcze nie mają takiego wyczucia przy skakaniu i przez to często ponoszą porażkę.
Sam początek gdy event się pojawił, spora część myszy nie przeszła tego ani razu.

Czas:
Często go brakuje, ale to wszystko zależy od szaman, który czaruje. Widziałam jak jednej osobie doprowadzenie myszy do zwoju zajęło minutę. Trzeba dokładnie obserwować szaman i za nim podążać. A jeśli szaman jest jednym ze słabszych to niestety na ogół brakuje czasu, czyli mniej więcej podobna zasada jak przy zwykłych mapach.

Utrudnienie/ewentualne błędy:
Jeśli myszy przeszkadzają szamanowi to wtedy jest większa szansa na porażkę. Bardzo przeszkadza grawitacja, która nie pozwala nam skakać. To trochę dezorientuje myszy.

Sklep: 
- futro - wygląda jak wojskowe. Jak się na nie spojrzy to wygląda gorzej niż błoto, taka mysz na wojnie. Nie widzę nic zbytnio wspólnego z ninja. Ninja wtapia się w tło to oczywiste, ale w błocie? Raczej wątpię. O dziwo odznaka jest ładna jak na futro.
- bandana z czaszką - raczej gangster niż ninja, ale sam pomysł jest ciekawy. Fajnie to wygląda i przypadło wielu osobom do gustu, w tym mnie ;)
- Shiruken do pyszczka - pasuje jak najbardziej do eventu. Dziwnie wygląda jak się z tym biega.
Nagrody (do zdobycia na evencie)
- tytuł souris-chan. Trzeba uzbierać aż 50 biletów. W stosunku do trudności zdobycia biletów cena trochę mało opłacalna. Tytuł pasuje do eventu. Przyciąga on uwagę i aż chce się go zdobyć ;)

Event ogólnie mi się nie spodobał. Gdy jesteś szamanem podczas eventu i pomagasz myszkom tak naprawdę, prócz wdzięczności, nic za to nie masz. Tracisz save, swoją kolejkę do budowania, nawet biletu nie masz szans zdobyć. Jak dla mnie zmarnowane 2 min.

Wskazówki:
Podzieliłam mapę na trzy części. Są na nich dopiski.

1 Część - uważamy na dziurę. Zaraz na początku w podłodze widnieje taki kanał. Nie da go się przeskoczyć ze skorupą na grzbiecie. Trzeba poczekać aż szaman wyczaruje.
Szamanowi polecam zwykłą deskę postawić i jakoś ją umocnić by się nie przesuwała. Najlepiej kowadłami (nie przyłączaj ich do deski, wystarczy położyć). Najpierw czarujemy kowadło - niewidzialne, a pod nim deskę.

2 Część - podbiegamy do wody, która unosi nas do góry. Polecam stanąć na tym wyższym podwyższeniu, by szaman mógł na spokojnie czarować.
Szaman - Oprzyj deskę o napis i utwierdź to tak by się nie przesuwała i nie spadała.

3 Część - są tam dwie platformy na które po prostu trzeba skoczyć. Zaznaczyłam je na obrazku. A potem mamy łatwą drogę do zwoju.
Szaman - możesz oprzeć deskę o koniec mapy, jest tam ściana i utwierdzić by nam się nie przesuwała deska :)

4 komentarze:

  1. Masz błąd ten pierwszy title to souris-chan, a nie souris-san x3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawiłam na twoje, a potem jeszcze sprawdzę.

      Usuń
  2. Trochę trudny event...

    OdpowiedzUsuń