piątek, 31 maja 2013

Wichira

Wichirę w transformice wkręcił Dalej. Z początku nie była przekonana do tej gry, jednak z czasem ten świat ją zainteresował. Jej nick powstał od wyrazu wichura, niestety wichura była zajęta, więc powstała Wichira. Choć i tak często nazywają ją wichurą.
Wszystkiego uczyła się sama. Wj opanowała dosyć szybko. Stworzyła konto w czasach kiedy myszy ostrożnie przechodziły mapy. Jeśli było ryzyko zginięcia nie ryzykowały. Wichira często ginęła, ponieważ ścigała się o pierwsze miejsce. Na ogół ścigała się z najlepszymi, dzięki czemu szybko wprawiała się w grę. Najczęstszym jej rywalem był Dalej. Potem Wichira odkryła baffbotffa. Jak wiadomo, początki są ciężkie. Ginęła na samym początku, jednak z czasem naprała wprawy. Tworzyła teamy i już tak nie spadała.
Wtedy nie było serwerów podzielonych. Był jeden serwer. W jednym pokoju można było spotkać anglika, rosjanina, brazylijczyka itd. Polaka nie często się spotykało. Na ogół się maskowali. Wichira nie do końca, w pierwszych tygodniach grania, znała zasady gry. Na baffie poznała Alien, która zaproponowała jej dołączenie do swojej rodziny. Wichira należała do tej rodziny do rozdzielenia serwerów. Potem kontakty jakby zanikły.
Pierwszym plemieniem do którego dołączyła Wichira był Croucher Tiger. Plemie było jednym z tych lepszych. Głównie należały tu myszy ze sporą ilością firstów. Szybko się rozpadło.
Obecnie należy do plemienia No chyba nie, gdzie jest współzałożycielem wraz z Sijaką i Dalejem. Przez pewne problemy techniczne już nie wchodzi na tfm, choć czasem wpada.
Wichira ma chłodny umysł. Jest spokojna, nie wyzywa. Używa inteligencji, żeby pokazać myszce jaka jest mała. Często bawi się w naukowca psychologicznego, że niby bada reakcje psychiczne na dany bodziec (nie będę tłumaczyć o co chodzi) wraz z Sijaką. Ani razu nie przeklnęła w grze. Inteligentnie pokazuje innym co znaczy wyzywanie i przeklinanie. Wichira z Sijaką uwielbiają gnębić plujące się myszki (takie głupio wyzywające od dziwek itd.)
Wiele jej zarzucają, ale nie to, że jest złym graczem. Należy do tych lepszych graczy. Jeśli bywa na jakimś roomie to często można ją spotkać właśnie na podium, a nawet w norce, no chyba, że ktoś ją wyprzedzi.
Wichira przyjaźni się z najlepszymi graczami, ale głównie graczami. Ewentualnie jak ktoś jej przypadnie do gustu to zaprosi do znajomych. Sama jest graczem (czyli nie bawi się w chatkę plemienną).
Buduje nawet dobre mapki. Od niej Znajoma nauczyła się tak dobrze budować. Wichira miała wielu uczniów. Jej aktualnym uczniem, który był przed Znajomą jest Okruch.
W plemieniu zna każdego, no w sumie to plemie graczy i mało osób w nim jest. Są jednością, z różnymi poglądami, ale tym samym celem - zbieranie firstów :).
Na jej cześć Zmrok stworzył bractwo rycerzy, a Wichirę okrzyknął swoją Panią. Przyjęła go do plemienia kiedy miał 0 na 0. Do rycerzy należy Blaskmyszy i Natchnienie (od niedawna).
Jak widać Wichira jest lubiana i nawet czczona. Wiele myszek uczyło się od niej grania, budowania itd. Warto porozmawiać z nią, bo jest to ciekawa postać. Pełna mądrości, różnych anegdot i żartów.

poniedziałek, 20 maja 2013

Binor

Nick powstał z przypadkowo połączonych liter, choć można zobaczyć, że podobna nazwa jak nick jest w kartach " Duel Master", na potężniej dosyć istocie :).
Do gry transformice zachęcił go przyjaciel. Pierwsze plemie do którego należał "LPfan4ever". Stworzył go wraz z kolegą, który słuchał tego samego zespołu. Plemie rozpadło się, ponieważ kolega rzadko wchodził i myszki powoli odchodziły. Długo nie był w żadnym plemieniu i przypadkiem trafił do marzycieli. Z początku myślał, że się nie dostosuje. Nie pasował swoim charakterem do plemienia, ale z czasem się uspokoił. Sporo działał, pomagał rozwijać plemie, podsuwał pomysły na bloga jak i do plemienia, uspokajał myszki. Dosyć szybko awansował, aż w końcu został szamanem. Nie za bardzo lubi być szamanem. Twierdzi, że liczba osób, która go nie lubi powiększyła się. Nie wykorzystuje nadużywa on władzy, czasami zapomina, że w ogóle ją ma. Wiele osób mu dokucza za to, że tak szybko awansował.
Na transformice wpada głównie dla graczy. Nie zależy mu aż tak na firstach czy serkach. Bardziej woli spędzić czas ze swoimi znajomymi graczami. 
Binor jest specyficzną osobą. Samej trudno mi go opisać. Na ogół jest spokojny, siedzi cicho, lub gada z kimś na priv. W moim mniemaniu nie jest osobą zbytnio wyróżniającą się.
Binor nie lubi się wtrącać w kłótnie, jak się wtrąci to kłótnie bywają ciężkie. Z rozwagą używa słów. Nie znosi jak z niego żartują. Odzywa się nie za często. Najczęściej rozmawia z osobami na priv. Dlatego często wygląda jakby afkował :).
Binor lubi budować mapy, ale buduje je z rozmysłem, to znaczy, że poświęca im sporo czasu. Nie buduje ich dużo, ale jego mapy i tak wyglądają świetnie (map nie pokażę, musicie uwierzyć, że są rewelacyjne).
Wpada na pokoje gdzie strzela się kanonani lub kowadłami. Grałam z nim raz na ffa w chatce. Jest w tym nawet dobry. Chadza także na bootcapmy, jednak nie tak maniakalnie jak co niektórzy.  Większość czasu widuję go w chatce, ale grywa na zwykłych roomach. On robi się bardziej aktywni jak wpadają jego ulubieni znajomi (tajemnica o kogo chodzi).
Częściej go nie widać niż widać. Na czacie nie udziela się często chyba, że ktoś go zaczepi, pisze o nim lub o dziwnych sprawach (częste w marzycielach).

> Zdjęcia ściągnięte z bloga plemienia Marzycieli. :)

czwartek, 16 maja 2013

Marzenie

Marzenie poznała grę dzięki koleżance swojego kuzyna. Z początku poznawała grę na jej koncie. A potem wpadła na pomysł na nick. Chciała tylko sprawdzić czy taki nick istnieje (nie znała wtedy CFM). Wpisała Marzenie, dała hasło i tak powstało jej konto. Skąd Marzenie? To trochę dłuższa historia, skrócę ją. Pewna osoba pisze pamiętnik, ale nie taki zwykły. Tam głównymi bohaterami są: Wyobraźnia, Lenistwo, Rzeczywistość itd. Wśród nich miał być także Marzenie (w opowiadaniu jest rodzajem męskim), lecz jak na razie nie znalazł swojej chwili. Marzenie postanowiła wprowadzić te postać do gry. I proszę jest wyjaśnienie XD.
Marzenie od początku wiedziała jak stworzyć plemię. Ta koleżanka sprawdziła jej czy takie plemie istnieje, nie istniało. Więc Marzenie skupiła się na zbieraniu serków na plemie. Jedyne co miała na głowie to tort, bo akurat trwał miesiąc urodzin transformice. Wchodziła codziennie na tfm, żeby jak najszybciej uzbierać na plemię. Nikomu nie zdradzała jaką nazwę wymyśliła. Każde zaproszenie do plemienia odrzucała, informując, że zbiera na własne plemie. Umiała już trochę grać, ponieważ ćwiczyła na innym koncie (wspomniałam wcześniej). Maryniaaa jak się dowiedziała, że Marzenie tworzy plemie, spytała się czy będzie mogła być szamanem. Marzenie się zgodziła. Znajoma stworzyła dzień po Marzenie swoje konto i także miała zapewnionego szamana. Kiedy Marzenie udało się uzbierać na plemie, a to było spore odliczanie. Pierwszymi właśnie osobami były szamanki plemienne. Marzenie chciała stworzyć plemie dla każdego i uczyć nowe myszki grać.
Między chceniem a rzeczywistością niestety jest różnica. Przez pierwszy miesiąc dołączało sporo myszek. Marzenie sama chodziła po pokojach i zapraszała każdego kto nie miał plemienia. Nie miała wpływu na to kogo zaprasza, bo tego nie da się ocenić na pierwszy rzut oka. Zaczęło się wyzywanie, spamowanie, przeklinanie itd. Marzenie nie mogła tego znieść i zniknęła z gry na 3 miesiące. Za nią był wtedy Dionizos i Natchnienie. Potem nastąpił powrót i powstał blog Marzycieli, plemie wtedy odżyło. Tak się przedstawia krótka historia.

Pierwszym chłopakiem Marzenie był Nielot, jednak miała słabość do Dionizosa i jak tylko Dionizos został sam, zerwała z Nielotem. Wraz z Dionizosem tworzyli piękną parę do pewnego momentu. Dionizosowi nie pasowało, że Marzenie nie bywa częściej w grze i zaczął robić niezbyt miłe rzeczy w plemieniu, a także zdradzać Marzenie. Marzenie odznacza się niezwykle dobrym sercem i wybaczała mu tych haniebnych dokonań. Jednak po którymś razie powiedziała dość. Przez jakiś czas była sama aż do spotkania Nielota. Powróciła do niego i żałowała, że w ogóle odeszła. Parą byli przez pół roku. Nawet wzięli ślub. Jednak i Nielot okazał się chamem, zerwał z Marzenie nie tłumacząc powodów. Razem mają dziecko Rozrywkę.
Marzenie ma rodziców na tfm Julkowikę i Sarahosa, którzy także się rozstali, ale nadal zostali rodzicami Marzenie. Oboje aktualnie należą do Marzycieli, choć był okres kiedy stworzyli własne plemie.
Marzenie jak każdy chyba w plemieniu wie (piszę o normalnych osobach, nie o chamach i prostakach) ma anielską wręcz cierpliwość. Odpowiada na pytania. Specjalnie stworzyła pocztę, żeby móc się z nią łatwiej kontaktować, zadawać pytania, podsyłać pomysły. Marzenie wybacza każdemu. Jeśli ktoś ją skrzywdził, ale potem przeprasza, Marzenie wybaczy mu winę, choćbym nie wiem ile razy była przez te osobę skrzywdzona. Marzenie ma dobre serce, ponieważ daje nawet po kilka szans. Lubi prawie każdego marzyciela i jak ktoś ją poprosi o dodanie do znajomych, chętnie się zgadza. Choć nie odpisuje od razu, bo dużo osób do niej pisze, czyta każdą wypowiedź. Trochę z opóźnieniem odpowiada. Marzenie nikogo nie wyzywa, wszystko próbuje rozwiązać w sposób łagodny i spokojny. Dla niej najważniejsze jest dobro marzycieli. Stara się rozwiązać problem każdej myszki. Wiele czasu poświęca na wymyślanie konkursów, pisanie postów, pilnowanie bloga i forum. Czasami naprawdę ciężko nadążyć za chamami (którzy wypisują bzdury na blogu jak i forum).
Najważniejszymi osobami dla Marzenie w plemieniu są jej szamani plemienni i pewne myszki, które zrobiły coś dla plemienia (nie będę wymieniać, te myszki wiedzą o kogo chodzi, a nie chcę nikogo pominąć). A także jej przybrany brat Arystokrata.
Ostatnia rzecz o której wspomnę to kapelusz czarownicy. Marzenie traktuje go tak jak królowie traktują koronę, dla niej właśnie ten kapelusz, który nosiła na początku to symbol władzy. Skąd do przedświadczenie? Wystarczy, że dowiecie się o czarownicach ze świata dysku, a otrzymacie odpowiedź :).
To chyba wszystko.
Poczta Marzenie marzenie@opoczta.pl