niedziela, 29 lipca 2018

Rozdział XXII "Biała gałąź"

Chłód kamienia przebił się przez ciepłe futerko. Robiło się chłodno. Otworzyła oczy. Wszędzie ciemność, a może nie do końca je otworzyła. Oparła łapki o ziemię, by wstać. Zimno przeszyło ciało. Wzdrygnęła się. Przetarła oczy łapką by lepiej widzieć, jednak to nic nie pomogło. Szła powoli po omacku. Natrafiła na przeszkodę. W dotyku zimne i jednocześnie miękkie. Wywnioskowała, że to pewnie mech, a pod mchem kamień. Była w jednej z jaskiń, tylko jak tu trafiła i czemu tak ciemno?
******
- Znajdziemy ją – uspokajała Aniu.
- Ale jak się zgubiła? – spytałam wystraszona.
- Może jest jakieś przejście? – zaproponowała cicho Melania.
- Pod wodą?! – krzyknęłam.
Myszka w słonecznym futrze cofnęła się trochę. Nie chciała wchodzić mi drogę, a ja jak zwykle kłapię pyszczkiem nie myśląc.
- Wybacz – powiedziałam smutno.
- Ja spróbuję znaleźć to przejście – oznajmił Chuck – Zniknęła w wodzie to pewnie jest pod wodą.
- Ale jak patrzeć pod wodą? Prawie nic tam nie widać – wyrzuciłam – A co jeśli i ciebie wciągnie?
- Nic nie będę dotykać – obiecał – Jak coś ciekawego znajdę to się wynurzę i wszyscy to obejrzymy. Zgoda?
Kiwnęłyśmy głową. Zamartwiałam się o nową siostrę. Mój pomysł ze spacerem okazał się bardziej niebezpieczny niż myślałam. Nie obwiniałam Aniu za to, że nas przyprowadziła. Choć ona sama pewnie myślała inaczej. Jej ciało wyrażało niepokój podobny do naszego.
Chuck zanurzył się w wodzie. Czekałyśmy z niecierpliwością wyciągając głowy, jakby to pomogło nam dojrzeć co dzieje się w głębinach. Co jakiś czas pokazywała się głowa.
- Czuję się winna – wyznała ze smutkiem Aniu.
Pokręciłam głową.
- Ty nas tu tylko przyprowadziłaś – powiedziałam spokojnie – Nie mogłaś wiedzieć o ukrytym przejściu. Kto wie, może potem będziemy się z tego śmiać – zaśmiałam się trochę mało przekonująco.
- Nie powinno się to stać – trzymała się swojego zdania – Zapomniałam o fakcie, że tu potrafi być niebezpiecznie. Stwórcy takie właśnie miejsca tworzą.
- Nie mam do ciebie pretensji – oświadczyłam – Kami po prostu ma szczęście do kryjówek, jak widać. Uda nam się znaleźć ją i może odkryjemy coś nowego.
Patrząc na pyszczek Melanii i smutek Aniu musiałam być spokojna. Ktoś powinien wspierać i być pewnym sukcesu. Zmartwienie odłożyłam na bok.
- Coś znalazłem! – usłyszałyśmy krzyk Chucka.
Podeszłyśmy bliżej brzegu. Byłyśmy już i tak blisko. Ja nawet weszłam do wody. Chuck podpłynął i usiadł na kamieniu.
- Tam jest taki rysunek. Myślę, że jak dotknie się oka to otworzy się przejście.
- A jak wygląda ten rysunek? – spytałam.
- To taka myszka z długimi włosami. Ma skrzydła i ręce tylko. Reszta ciała nie jest narysowana.
- Bogini! – powiedziała Aniu.
- Bogini?
- Nie wiem kto to dokładnie, wiem tylko, że to Bogini – westchnęła – Słyszałam o niej tylko, nie myślałam, że istnieje.
Wiedzieliśmy o przejściu, pozostało nam podjąć decyzję. Ryzykujemy i idziemy w ciemno, czy jednak dalej badamy. Czułam, że to ja powinnam zdecydować.
- Powinniśmy wszyscy razem pójść i dotknąć tego guzika – rzekłam – wtedy mamy szansę się nie pogubić.
Weszłam bardziej w wodę. Reszta bez słowa poszła za mną. Chwyciliśmy się łapkami. Chuck wysunął się na prowadzenie, bo tylko on wiedział, gdzie dokładnie jest rysunek. Zatrzymaliśmy się. Brat pokazał rysunek. Kiwnęłyśmy głową wzmacniając uścisk. Gdy dotknął ściany wciągnął nas wir. Zabolały mnie łapki. Chciało nas rozdzielić, ale nie mogłam na to pozwolić. Trzymałam Chucka i Melanię ze wszystkich sił. Potem straciłam przytomność.
******
Pojawiło się światło. Poszła w jego kierunku. Zderzyła się ze ścianą. Powietrze dochodziło z góry. Ale jak się tam dostać? Łapkami badała ścianę przed sobą. Nie była zupełnie gładka. Nawet dało się po niej przejść. Łapką chwyciła jednego z wystających kamieni. Wydawało się stabilne. Mogła rozpocząć wspinaczkę. W szybkim tempie traciła siły. Wyobrażała sobie jak wydłuża się tunel którym idzie. Pokręciła głową. „To tylko wyobraźnia” – powiedziała do siebie – „Na pewno tam jest wyjście”. Uparcie parła na przód. Jej wysiłek został nagrodzony końcem wędrówki. Jednak nie ujrzała nieba. Nad głową miała sklepienie. Podobne do kamieni po których się wspinała. Przed sobą ujrzała garnek z wodą. Spróbowała wody, była nawet smaczna. Wypiła jej trochę. Po wspinaczce czuła się spragniona. Korytarz oświetlały pochodnie. Podeszła do nich, bo chciała ogrzać futerko. Nie patrzyła pod nogi, przez co potknęła się. Gdy zobaczyła o co to cofnęła się w przestrachu.
********
Ocknęłam się. Byłam cała zesztywniała. Spróbowałam się przesunąć, ale coś mi przeszkodziło. Nadal trzymałam swoje rodzeństwo. Nie zwolniłam ucisku. To była dobra wiadomość. Puściłam łapki rodzeństwa. Trzeba było jakoś dojść do siebie. Rozciągnęłam się. W korytarzu panował półmrok, ale coś było widać. W rogu zobaczyłam wodę. Oświetlała ona ścianę. Podeszłam z ciekawości. Unosiły się nad nią jakieś światełka.
- eh – usłyszałam westchnięcie Chucka. Po chwili Melania też się ocknęła.
- Gdzie Aniu? – uświadomiłam sobie, że nie widziałam białej myszki.
- Chyba ją puściłam. Przepraszam – wyszeptała siostra.
- Ciężko było utrzymać kogoś – pocieszyłam ją- Na pewno się znajdzie – powiedziałam głośno, zaś w myślach nie byłam tego pewna. Gdzie mogło ją wciągnąć. Czy pojawiliśmy się w innym miejscu?
Nagle usłyszeliśmy śmiech dochodzący z góry. Podbiegliśmy wszyscy do miejsca gdzie tunel podchodził pod górę.
Gdy nasze głowy stanęły na wysokości podłogi zobaczyliśmy Kami bambusem uderzającą o białą gałąź. Obok niej stała Aniu. Obie się śmiały.
- Kami! – zawołałam.
- O hej wam. Co tak długo? – spytała – Chcecie pograć na kościach? – zachichotała.
- Kościach?
W odpowiedzi wskazała na białą gałąź przed sobą. Podeszłam. Za mną wdrapało się rodzeństwo.
- Czym są dokładnie kości?
- Kości każdy z nas ma w środku – pokazała na sobie Aniu.
- To jest coś ze środka? – spytałam.
Kami kiwnęła głową.
- Sama się wystraszyłam, ale na tym fajnie się gra. Chciałam to ze sobą wziąć, niestety jest to większe niż byłabym w stanie udźwignąć – mówiła Kami – Wykorzystałam bambus i wyszedł zabawny dźwięk.
- Czy stąd jest jakieś wyjście? – zadała pytanie Melania.
Wszyscy się rozejrzeliśmy. Na pierwszy rzut oka nic nie było. Czyżbyśmy utknęli?

sobota, 21 lipca 2018

Czy ja mam macki?

Dawno komiksów nie było, czas to zmienić! Takie do myślenia, z tego co widziałam śmieszne dla starszych osób.


niedziela, 15 lipca 2018

Jak dodać interesujący nas temat do ulubionych?

Wchodzimy w owy temat. Na samej górze mamy zębatkę, tuż przy nazwie wątku. Nie musimy iść na pierwszą stronę, na każdej stronie się ona znajduje.
Po kliknięciu pokaże nam się opcja "dodaj do ulubionych"
Przy temacie pojawi nam się gwiazdka.

Gdzie sprawdzić nasze ulubione tematy?
1. Na samej górze forum jest nasz nick, tak po prawej stronie. Klikamy na niego i naszym oczom ukaże się całe menu. Wybieramy odpowiednie

2. Wybierz temat, który chcesz odwiedzić!

Jak usunąć temat z ulubionych?
Tak samo jak się dodaje. Wtedy gwiazdka znika.