Transformice
rzuciło mu się w oczy jak zerkał na ekran komputera kolegów, w sali komputerowej
na zajęciach. Tak to komentowali, że sam się skusił. Później zaprosili go do
rozgrywki i zaczął grać. Grywał z dużymi przerwami.
Pierwsze nicki niezbyt
kojarzy, ciągle zapominał hasła. Z tego powodu postanowił stworzyć coś innego,
by w końcu zapamiętać nazwę. „Pierwsze postanowienie to miał być
Staszekkudłaty, ale niestety nazwa była zbyt długa. Kolejne próby również były
bezowocne, cały czas czegoś brakowało. W końcu wpisałem
nazwę, hasło i
zatwierdziłem. Boom! Działa! No i tak już zostałem przy tym koncie.”
Początki jak
u każdego prawie. Mało ogarniał. Po czasie zrozumiał, że „kiedy to wchodziłem do norki jako 25 myszka to nie był wyczyn.” Prócz
samej gry, nie orientował również się w znajomych czy plemionach. Cały czas
wyświetlało zaproszenie do plemienia, „nie wiedziałem co to jest to w końcu
kliknąłem ten "Accept" i jakoś zniknęło.” Dopiero po czasie ktoś ze
znajomych wytłumaczył mu, czym jest plemie, a także o fakcie, że by dojść do
innego plemienia trzeba odejść z obecnego.
Na początku
biegał w okularach typu „żaluzje”. Pierwszym jego znajomym był kolega, który „wtedy
właśnie do mnie przyjechał i pokazałem mu tę grę.”
Wciągnął się w grę, a gdy jego
znajoma została Helperem namówiła go na wysłanie zgłoszenia. Udało mu się nim
zostać. Wtedy pomagając graczom zaprzyjaźnił się z modami i minimodami CFM. „Pomagałem
im, zgłaszałem dużo rzeczy aż trafił nam się duży kamień do przesunięcia.”
Liderem wtedy była Cazanna, a później po pewnym zdarzeniu i kolejnych naborach
na lidera on nim został.
Po bardzo długim czasie bycia liderem
został modem. Przybyło mu więcej obowiązków, a czat zmienił kolor swojej
czcionki na pomarańczowy.
Aktualnie w grze głównie skupia się
na pomocy graczom „oraz staram się ogarniać grę w miarę swoich sił.” Jak zdarza
mu się grać to spędza go z osobami z aktualnego plemienia.
„Moje aktualne plemie to The Cheesus
Mice, mam z nim związanych bardzo wiele miłych chwil, tutaj poznałem wielu
znajomych z którymi utrzymuję kontakt do dziś, byłem w nim szefem oraz
doprowadziliśmy je do bardzo wysokiego rankingu międzynarodowego, z tego co
pamiętam to dobiliśmy chyba do TOP 15. Po jakimś czasie zaczęło się wszystko
sypać, główny szef nie miał już czasu na grę, ja też już nie chciałem prowadzić
pustego plemienia więc odszedłem. Dopiero po sporym okresie dołączyłem do nich
ponownie z uśmiechem!”
Należy do osób spokojnych, niełatwo
wybucha. Jeśli ktoś go nie szanuje to od razu dodaje na listę ignorowanych, bez
zastanawiania się. „Jestem dosyć skrytym człowiekiem, wiem jaki jest internet i
dlatego też nie ujawniam swoich danych osobowych przypadkowym osobom.”
Jak mieć taki opis na tym blogu?
OdpowiedzUsuńWcześniej wystarczyło się do mnie zgłosić. Aktualnie trzeba wygrać w ankiecie na forum: http://atelier801.com/topic?f=5&t=819985&p=1
Usuń