Robię to, aby poćwiczyć pisanie, będą tu bardziej wymyślone historię.
Pamiętnika swojego nie pisze- chyba, że można wliczyć, szereg, opowiadań
(wymyślonych) z różnych dni oraz wymyślone różne historie lub
historyjki XD
To będzie dla mnie wyzwanie-aby opisać grę w formie opowiadań, które kogokolwiek
mogą zainteresować XD
________________________________________________________
Zdarza się tak, że dana
mysz nie chce już swojego naturalnego futerka jakie otrzymało od
Kreatorów (inaczej zwani adminów), dlatego wybiera się do miejsca
zwanego: sklepem lub po prostu: idę coś kupić.
Czas: bez ograniczeń
Miejsce: nie wiem, zgubiłam się
Misja: odnaleźć drogę
Mapa: ze śniegiem...
Raz miałam nieszczęście
to zobaczyć: widziałam jak mysz kupuje sztywny kostium białej
myszy. Aż strach pomyśleć czy to z kogoś zdzierali. Kosztuję to
mnóstwo jedzenia, które gromadzimy właśnie w sklepie tylko na
kupowanie tam lub na tworzenie własnych map (ale o tym może kiedy
indziej).
Widziałam jak jedna z
myszy o białych włosach i prawie zgolonym futrze, trzymała nad sobą
białą mysz. W popłochu uciekłam. Jednak wpadłam w zasadzkę. Jak
nowomysz wpadłam do klatki z drewna. Przy mnie pojawiła się ona:
Śniegulca, którą wcześniej widziałam jak trzyma białą mysz.
Teraz miała na sobie białe wręcz lodowe futro,a jej oczy... były
przerażające. Ucichłam.
Przykucnęłam, modląc się
do Mysiego Boga o pomoc. Śniegulcę zwężały się oczy.
Powiedziała, że jedynie na kogo możemy liczyć to na siebie i
zaczęła rozpalać ognisko. Gdy ogień się rozpalił intensywnie
wpatrywała się w ogień. Miała racje.
Wtedy zrozumiałam dwie rzeczy. Mysi Bóg pomoże tylko tym co działają, a nie siedzą bezmyślnie. Drugie to ona
nie dała mi żadnego powodu, aby się bać.Kupiła futro w "idę
coś kupić", a ja uciekłam i wpadłam w jakąś pułapkę,
która ciągle się uaktywnia jak ktoś przebiegnie. Jak nowomysz w klatce. Nie wiedząc co
zrobić, zaczęłam nucić pieśń o koralach nocy. Kiedy zaczęłam
wydawać dźwięki przyjazne, ona się uśmiechnęła. Podeszła i
otworzyła pułapkę. Wtedy już wiedziałam kim jest, ale
przysiadłam koło niej ciesząc się ciepłem ognia i jej skąpym
uśmiechem.
Zdjęcie doklejone:
Pomysł na historyjkę... Mesmera kiedyś stworzyła komiks o tym jak była złą królową. Pomyślałam, że warto inaczej przedstawić te historię ;)
HA!
Mesmera ja mam jeszcze zdjęcia kiedy ty nie byłaś zielona! ;)