sobota, 20 stycznia 2018

Rozdział XVII "Myszy sterowane"

- … to bardzo dziwne uczucie. Masz wtedy sprawny tylko umysł, bo nawet nad oczami się nie ma kontroli. Można tylko obserwować tam gdzie twórca skieruje twoje oczy.. – wzdrygnął się – Nie można mrugać. Bezradnie patrzy się na myszki z pustymi oczami. Miejsca, które się mija są takie puste i bez wyrazu. Wszystko takie sztuczne…
- Okropne – stwierdziłam ze smutkiem. Wyobraziłam sobie jak to jest widzieć a nie móc nic zrobić. Marionetka z cichym błaganiem – Chyba wolałabym się nie przebudzić podczas sterowania.
- Eeee tam – machnął łapką – Wydaje się to straszne, ale są takie chwile dla których warto pocierpieć.
- Warto? – w moim głosie zabrzmiała nuta niedowierzenia.
- No tak – rozweselił się – Zwykłe miejsce do których przenosimy się co rundę..
- Jaką rundę? – przerwałam mu.
- To może zacznę od początku? – zaśmiał się. Poprawiłam mu znacznie humor swoimi pytaniami. Zaczynam mieć to w zwyczaju.
- Przepraszam – spuściłam głowę, ale szybko została podniesiona przez Chucka.
- Za co? Sam pewnie bym nie wytrzymał by nie spytać – oczy błyszczały od radości. Nie zasmuciłam go swoim pytaniem, ale uszczęśliwiłam. Jakby nigdy nie miał okazji rozmawiać z myszkami.
- To opowiadaj – zachęciłam – Jestem ciekawa.
- Rundy to taki określony czas. Wszystkie myszy dostają określony czas na zdobycie sera – mówił – Twórcy nami sterują by ten ser zdobyć. Niekiedy jest bardzo trudno. Wiele razy spadałem w przepaść – wyznał – Wtedy następuje takie niemiłe uczucie rozrywania… - Zatrzymał się chwilę czekając czy coś powiem, ale ja nie chciałam mu przerywać, kontynuował dalej – Ciało zamienia się w bąbelki i jest zawieszone w ciemnej pustce. Miejsca, które się potem pojawiają są naprawdę różne. Trzeba skakać, wspinać się. Nie raz oberwie się kulą. Jak jest się świadomym podczas kontroli to odczuwa się ból upadku i uderzenia, a także inne nieprzyjemności.
- I na co zbierają nami te serki? – spytałam – Nie widzę w tym sensu.
- Dla itemów – odpowiedział – Itemy to coś co masz na sobie. Uszy – wskazał na moje królicze uszy – włosy, futro, kapelusze i inne rzeczy.
- Ale jak to? – zapytałam z powątpieniem. Czyli to Twórczyni kupiła mi królicze uszy? Myślałam, że to mój indywidualny wybór. Poczułam się oszukana przez swoją własną świadomość.
- Jak Twórcy nas tworzą to wszyscy mamy jednakowe futro –kiwał głową – takie brązowe. Potem nam z czasem zmieniają futro i dokupują różne rzeczy dla ich satysfakcji.
- To okropne – stwierdziłam cicho. Moja dolna warga zadrżała. Byłam bliska płaczu.
- Czemu? – Chuck spojrzał się na mnie nie do końca rozumiejąc moje myślenie.
- Zawsze myślałam, że to mój wygląd – rozłożyłam łapki – A tymczasem prawda jest inna.
- W pewnym sensie wybrałaś – próbował mnie pocieszyć.
- Nieprawda! – krzyknęłam, a łzy leciały po moich policzkach – Oszukiwałam sama siebie. Cały czas..
Chuck przytulił mnie. Na chwilę się uspokoiłam.
- Nie płacz – poprosił – Wybrałaś sama z tego co miałaś. Dla mnie to jest wybór. Twórcy kupują nam wiele rzeczy, ciągle zmieniają nam styl. Wiesz czego chcesz, więc wybrałaś.
Przemyślałam w milczeniu to co mi powiedział. Miał rację, choć i tak czułam się oszukana przez mózg.
- Masz rację – przyznałam po chwili – Mówiłeś, że warto czasami pocierpieć, czemu?
- Co? – zastanowił się przez chwilę – Zapomniałem o tym – zaśmiał się – dobrą masz pamięć. Ja bym zapomniał.
- Ktoś mi powiedział, że wiem jak zadawać pytania – wyznałam.
- No i miał rację – odpowiedział z radością – Chodzi o takie specjalne miejsce. Normalnie te miejsca w których się pojawiamy są takie nijakie. Nawet ta trawa co po niej depczemy jest jak nie trawa. Ale rzadko i to tylko w wybrane dni przez Stwórców można zobaczyć wyjątkowe miejsca. – oczy mu zalśniły – Wszystko w dotyku jest takie wyjątkowe jakby… jakby…. – szukał słowa – istniało naprawdę.
- Wiesz…- zaczęłam – Poza sterowaniem nasz świat jest prawdziwy.
- Naprawdę? – zdziwił się.
- Nie wyszedłeś z chatki?
- To my tu mamy drzwi? – odpowiedział pytaniem.
Rozejrzałam się po chatce. W tym momencie zrozumiałam czemu zadał pytanie. Nie mieliśmy drzwi! Jakim cudem ja wychodziłam z domu? W sumie…Kalik mówił, że wszystko jest kwestią naszego umysłu. Pewnie je wymyśliłam i wyszłam. Albo pomyślałam o wyjściu i znalazłam się za chatką. Ze mną wszystko jest możliwe.
- Nie mamy… Ale da się wyjść. Potem ci pokażę – machnęłam łapką w stronę ściany – opowiedz o tych miejscach.
Chwilę jeszcze patrzył na ścianę nim wrócił do tematu.
- Wyjątkowe miejsce… - zbierał myśli – Przenosi się wtedy do innego świata. Pełnego tajemnic. Z chęcią pobiegałbym po takim miejscu – rozmarzył się.
Zastanowił mnie opis. Wyglądało kusząco, ale nie wiedziałam, gdzie można takie miejsce znaleźć. Przypomniała mi się Aniu i jej dom w lesie. Las także wydał się wyjątkowy, a wręcz magiczny. Transformice skrywał wiele tajemnic.
- Nazywają to eventem – przerwał moje rozmyślania.
- Co? – spytałam zdębiała.
- Te wyjątkowe miejsca to event. Bardzo rzadko się pojawia, ale można go spotkać. Dla tej chwili można pocierpieć.
- Ja nadal twierdzę, że wolę nie obudzić się podczas sterowania – stwierdziłam z mocą.
- A ja czasem lubię być świadomy – zamyślił się.
- Musisz poznać Kalika i świat, bo mało wiesz o naszym świecie – doszłam do wniosku.
- Ty też nie za dużo wiedziałaś – odbił piłeczkę w moją stronę. Przyznam, że spodobało mi się drażnienie z bratem.
- Czepiasz się. Co innego świadomość podczas sterowania, a co innego czas poza sterowaniem – przybrałam mądry ton – Tutaj masz kontrolę nad własnym ciałem. Myślę, że ta wiedza ci się przyda.
Dostałam poduszką. Padłam na ziemię. Na początku nie wiedziałam co się dzieje, a potem podniosłam się. Chuck zanosił się śmiechem. Kiedy on zdążył pójść po poduszkę? Nie analizowałam tego. Po prostu chwyciłam poduszkę i odrzuciłam bratu. Mieliśmy zabawę przez dłuższy czas. Dobrze mieć rodzeństwo. Ciekawe czy ze wszystkimi się tak dogadam. I gdzie podziała się Melania?

4 komentarze:

  1. Supi! Bardzo ciekawe! Tylko szkoda, że nie piszesz po rozdziale chociaż raz na tydzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety czasu i natchnienia nie ma by pisać częściej. W sumie od roku nie napisałam nowego rozdziału. Te na blogu są wrzucane dość rzadko, ale na forum jest ich cała masa ;) Postaram się wrzucać je tutaj częściej.

      Usuń
  2. Kiedy kolejne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie w tym tygodniu wrzucę kolejny rozdział ;)

      Usuń